Filmowa adaptacja Potopu, w reżyserii Jerzego Hoffmana, ze zdjęciami Jerzego Wójcika, wyróżnia się wysokim poziomem artystycznym od ekranizacji pozostałych części trylogii Henryka Sienkiewicza. W Potopie pojawia się wiele dodanych, krótkich scen, których nie ma w pierwowzorze literackim. Są one ważnym elementem wzbogacającym estetykę filmu. Dają także widzom możliwość pogłębionego odbioru Potopu. Jedna z takich scen została dodana do fragmentu filmu, w którym bohater filmu przyjeżdża do Billewicz, gdzie schroniła się Oleńka, by na rozkaz księcia Radziwiłła przewieźć ją do Kiejdan.
Kmicicowi nie udaje się jednak zabrać Oleńki, ponieważ do dworu przyjeżdżają w tym samym czasie pułkownicy, uwolnieni dzięki fortelowi Zagłoby.
W filmie, do sceny rozgrywającej się we wnętrzu dworu, zostało dodane liczące pięć ujęć krótkie uzupełnienie, dodatkowa scena, której nie ma w powieści Henryka Sienkiewicza. Jest to, wprowadzony za pośrednictwem montażu równoległego fragment, w którym Kmicic, jako zdrajca, ma zostać rozstrzelany.
Kmicic, stojąc przed żołnierzami, kierującymi już w jego stronę broń, patrzy przed siebie. Widzi łąkę, a na niej dwa konie – siwego i karego. Można w tych kilku ujęciach zobaczyć tylko łąkę i konie. Ale można też dostrzec dużo więcej.
Siwy i kary koń to pojawienie się barw białej i czarnej, wraz z ich znaczeniami symbolicznymi. Reprezentują one dobro i zło, światło i ciemność, dobre i złe czyny człowieka. Te dwa konie na łące można odebrać jako ukazanie w obrazie filmowym rachunku sumienia, który czyni spodziewający się śmierci Kmicic. Zostaje ukazany proces zachodzący w jego świecie wewnętrznym. W tej scenie zewnętrzny świat otaczający bohatera wyraża to co dzieje się w świecie duchowym filmowej postaci.
© Seweryn Kuśmierczyk