Zanim opadną liście

Ostatni wędrujący Romowie

W połowie 1962 roku reżyser Władysław Ślesicki i operator Bronisław Baraniecki odbyli 4-miesięczną podróż dokumentacyjną po Polsce, poszukując wędrującego taboru Romów, potocznie nazwanych Cyganami, o którym chcieli nakręcić film. Było to zadanie niezwykle trudne – musieli pozyskać zaufanie i sympatię nieufnej, zamkniętej społeczności taboru.

Zdjęcia do filmu zostały zrealizowane w lecie 1963 roku. Ekipa filmowa wędrowała z taborem przez trzy miesiące, od Świecia, przez całe Pomorze, aż do okolic Poznania. Film został zrealizowany dosłownie w ostatnim  momencie, tuż przed  całkowitym zniknięciem wędrujących taborów z polskiego krajobrazu. W 1964 roku władze zaczęły egzekwować przestrzeganie dekretu o całkowitym zakazie wędrownego życia. Kamera filmowa była dla członków taboru całkowitą nowością i budziła bardzo duże zainteresowanie. Dzieci i dorośli zaglądali przez lupę i patrzyli w stronę kamery. Dopiero po ośmiu dniach przestali zwracać uwagę na jej obecność i Bronisław Baraniecki mógł rozpocząć zdjęcia. W trakcie realizacji filmu zorganizowano pokaz nakręconych materiałów dla członków taboru. Nakręcone sceny wzbudziły wiele komentarzy i głosów sprzeciwu. Romowie uznali, że zainscenizowana scena kradzieży kury stawia ich w nieprzychylnym świetle i zagrozili zerwaniem współpracy.

Najważniejszym celem realizatorów filmu było zbliżenie się do ludzi, poznanie sposobu ich bytowania, pokazanie z dużą szczegółowością różnorodnej codzienności ich życia. Operator stosował długie obiektywy pozwalające na filmowanie z daleka i wiele ujęć kręcił „z ręki”. Dzięki przyjęciu takich zasad oglądający film widzowie odnoszą wrażenie, że obserwują obozowisko Romów z bezpośredniej odległości, niejako od środka.

Filmowa opowieść toczy się zgodnie z rytmem wędrującego taboru, przynosi podglądany przez filmowców wizerunek codzienności taborowego życia. Kamera rejestruje bytowanie w obozie, pracę kobiet i mężczyzn, przygotowywanie posiłków i wyrabianie kotłów, przekazywanie dzieciom niezbędnych zachowań i umiejętności, zarabianie wróżeniem, koński targ, wesele, tańce przy ognisku. Bohaterem zbiorowym filmu jest społeczność taboru, żadna postać nie wysuwa się na pierwszy plan. Podstawową zasadą organizacji materiału filmowego jest łączenie scen zawierających dużą dynamikę zdarzeń ze spokojną obserwacją taborowego życia. Film ukazuje zmienność zachowań i temperament Romów. Struktura filmu przypomina poetycką balladę, której nastrój jest budowany przez obraz filmowy.

Film jest pozbawiony komentarza. Staje się dzięki temu bardziej wiarygodny. Dlatego tak ważnym elementem towarzyszącym obrazowi jest warstwa dźwiękowa. Nagrywanie dźwięku o dobrej jakości wiązało się z dużymi problemami. W tamtych czasach aparatura nagraniowa mieściła się na ciężarówce, a do jej uruchomienia potrzebny był prąd trójfazowy ze słupa sieci elektrycznej. Problemy techniczne decydowały często o wyborze miejsca zdjęć. Niektóre sceny są zrealizowane z dźwiękiem stuprocentowym, czyli zapisanym w czasie trwania ujęcia. Jest to m.in. scena wróżenia z kart. Warstwa dźwiękowa, wzmacniająca realizm obrazu filmowego, to unikalne środowisko dźwiękowe, mozaika głosów, przekrzykiwań, śpiewów, śmiechu, stukania końskich kopyt, płaczu dzieci i grających skrzypiec.

Film zrobił bardzo duże wrażenie na amerykańskich antropologach, którzy przyjechali do Polski, by porozmawiać z jego twórcami. Pytali jak udało się dotrzeć filmowcom do tak hermetycznej grupy społecznej i jak osiągnęli naturalność i spontaniczność zachowań członków taboru w obecności kamery.

Film Zanim opadną liście był pokazywany na licznych festiwalach  międzynarodowych i otrzymał wiele nagród. Opowieść o wędrującym taborze przemawiała swoją wiarygodnością do widzów w różnych krajach, fascynowała różnorodnością i egzotyką obrazu życia Romów. Film jest jednym z nielicznych świadectw życia Romów w polskiej kinematografii. Jest dziś prawdziwym skarbem, bezcennym zapisem niezwykłego świata, który bezpowrotnie przeminął.