Popiół i diament i Ojciec chrzestny II. Czy Coppola cytuje Wajdę?

Proponujemy porównanie scen wybranych z dwóch bardzo znanych filmów. Z „Popiołu i diamentu” w reżyserii Andrzeja Wajdy, ze zdjęciami Jerzego Wójcika pochodzi scena zastrzelenia przez Maćka Chełmickiego sekretarza partii komunistycznej.

Drugi fragment został wybrany z filmu Francisa Forda Coppoli „Ojciec chrzestny 2”, ze zdjęciami Gordona Willisa. Jest to scena, w której młody Vito Corleonę zabija Don Fanucciego, członka mafii pobierającego haracze we włoskiej dzielnicy Nowego Jorku.

Wybitni twórcy światowego kina często wypowiadali się na temat filmów zrealizowanych w okresie Polskiej Szkoły Filmowej, najważniejszego nurtu w polskim kinie, który przypadał na lata 1956 – 1963. Jeden z najwybitniejszych reżyserów w historii kina – Rosjanin Andriej Tarkowski – pisał o polskich filmach w przetłumaczonej na język polski książce „Czas utrwalony”, podkreślając cechującą operatora Jerzego Wójcika umiejętność sfilmowania przemiany zachodzącej w czasie. Mówił o tym także w wywiadach.

Polska szkoła była znana w całym świecie – pisał Tarkowski – i nie mogła nie wywrzeć na nas jakiegoś wpływu. Szczególnie silne wrażenie zrobiła na nas, jeżeli chodzi o fotografię, sposób filmowego widzenia świata – tak jak pokazywał go, na przykład, Wójcik, operator pracujący z Wajdą i także z Munkiem. „Popiół i diament” to było dla nas objawienie, dla wielu z nas.

Wszystko to oddziaływało na nas i bardzo nas inspirowało. Zwłaszcza wyrażony w tych filmach stosunek do prawdy życia, poetyzacja wyrastająca z fotografii filmowej opartej na naturalizmie. Obraz przeniknięty był zupełnie innym uczuciem, innym rytmem – i to było dla nas w tamtym czasie bardzo ważne”.

Polska kinematografia wywarła także duży wpływ na niektórych reżyserów w Stanach Zjednoczonych. Francis Ford Coppola pozostawał pod bardzo dużym wrażeniem filmu „Popiół i diament”. Martin Scorsese miał w swoich zbiorach taśmy filmowe z polskimi filmami, m.in. z „Faraonem” Jerzego Kawalerowicza.

Scorsese, na którym duże wrażenie zrobiły zrekonstruowane cyfrowo kopie polskich filmów, zaprezentował w latach 2014-2015, w kilku krajach autorski cykl „Masterpieces of Polish Cinema”, składający się z ponad 20 polskich dzieł filmowych.

Promując ten cykl Martin Scorsese powiedział: „polskie kino przyciągało mnie od dawna, od czasu, kiedy byłem studentem na uniwersytecie nowojorskim. Szkoła wykształciła we mnie niezachwianą wiarę w wolną wypowiedź artystyczną, na przykładzie włoskiego neorealizmu, francuskiej nowej fali oraz polskiego kina.

Wspaniałe, imponujące, ludzkie, intymne i głębokie filmy, które były integralną częścią tego, co patrząc wstecz, wydaje się coraz bardziej być złotym wiekiem międzynarodowego kina.

Polskie kino jest kinem osobistej wizji reżysera – mówił Scorsese – bardzo mocno zaangażowane społecznie oraz poetycko rozwijające odpowiedzialność, której możemy się uczyć, która do dziś wyznacza bardzo, bardzo wysoki standard. Jako filmowiec – dążę do osiągnięcia go w każdym nowym filmie, za każdym razem. Wybitne polskie filmy mają wielką moc wizualną i emocjonalną. Są poważne, ich głębia sprawia, że za każdym razem odkrywa się je na nowo. Wątki w tych filmach wpływają bezpośrednio na odbiorcę, tak jak głęboko wpłynęły na mnie.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem „Popiół i diament”, w 1959 lub 1960 roku, byłem bardzo przejęty tym filmem, precyzją reżyserii, uderzającymi obrazami i szokującym występem Zbigniewa Cybulskiego, którego wówczas nazywano polskim Jamesem Deanem”.

Porównaj scenę z filmu „Ojciec chrzestny 2” z przedstawioną wcześniej sceną z filmu „Popiół i diament”. Czy – Twoim zdaniem – Francis Ford Coppola zacytował w swoim dziele scenę z Popiołu i diamentu?